Rusinowa Polana – widok na Tatry
- niebieska trasa Doliną Filipka, parking przy drodze Oswalda Balzera. Po drodze mijasz drewniany kościółek Sanktuarium Matki Bożej Jaworzyńskiej – najdłuższa ok 1:20 h, trasa wiedzie lasem
- zielona trasa z Wierchu Poroniec (mój wybór) – czas przejścia lasem ok 1:00 h
- niebieska trasa z Palenicy Białczańskiej – najkrótsza ok 1 h

Pierwszy odcinek trasy prowadzi przez las.



Panorama Tatr



Tu widać trasę z Wierchu Poroniec przez las, Rusinową Polanę, a schody prowadzą na Gęsią Szyję

Widok na Rysy po prawej i Wysoką (po lewej)
Zielony szlak z Wierchu Poroniec do Murowańca
Sama Rusinowa Polana to za mało jak dla mnie 🙂 Proponuję iść trochę dalej, na Gęsią Szyję, a najlepiej zaplanować sobie trasę do Murowańca i Hali Gąsienicowej i skończyć ją w Kuźnicach.
Odcinek Wierch Poroniec – Rusinowa Polana to przyjemna trasa, która prowadzi w całości przez las. Nie ma tu ostrych podejść. Zbliżając się do Rusinowej Polany zobaczycie piękny widok na polanę, jak i szczyty Tatr.
Drugi Odcinek to Rusinowa Polana – Gęsia Szyja. Tu będzie lekko pod górkę. Ścieżka wiedzie lasem, ale co jakiś czas pojawia się odkryta przestrzeń i widok na góry. Gęsia Szyja to ostre skałki, na które można się wdrapać. Nie ma tu za wiele miejsca, ale widoki są przepiękne.
Kolejny Odcinek to zielona trasa przez Rówień Waksmundzką do Murowańca. Trasa wiedzie głównie lasem, więc nie ma szans na ładne widoki. Po drodze mija się potok, powalone drzewa, w związku z tym to trasa z przygodami. Na skrzyżowaniu tras można zejść czarnym szlakiem w dół do Doliny Pańszczycy i dalej podążać żółtym szlakiem (trochę pod górkę) do Murowańca.
Po odpoczynku na Hali Gąsienicowej czeka was ostatni odcinek trasy do Kuźnic. Niebieski szlak poprowadzi przez Boczań, żółty do Doliny Jaworzynki, tym samym przygoda na szlaku kończy się.
Planowany czas przejścia trasy to ok 6,5 h. Wiadomo, że każdy ma swoje tempo, a czasy na mapach podane są raczej na wyrost. Dużo zależy od tempa, ilości przerw na odpoczynek, kondycji oraz postoju na zdjęcia. Bo wiadomo, że foteczki trzeba robić 🙂

Gęsia Szyja

Hawrań
Leśna kąpiel













Jeśli podobał ci się wpis i chcesz ze mną podróżować na bieżąco, zajrzyj na mój Instagram i FB. Do usłyszenia w social mediach!